PINI Cafe&Vino
Idziemy przez centrum Warszawy, dochodzimy do Placu
Trzech Krzyży, a tam pośród panującego zgiełku znajdujemy miejsce na chwilę
odpoczynku - Pini Cafe&Vino.
Wchodzimy do środka i widzimy ladę przywodzącą na myśl
sieciówkowe kawiarnie typu Starbucks czy Costa Coffee. Ciasta wyglądają
pięknie, mamy do wyboru m.in. sernik udekorowany Snickersem, tort bezowy, tort
czekoladowy czy też szarlotkę. Każdy miłośnik słodkości znajdzie coś dla
siebie.
Oprócz tego, jeśli zamiast deseru mamy ochotę na zdrowsze drugie śniadanie lub lunch, możemy kupić jedną z pysznie wyglądających kanapek
(wyjątkowo dobrze wyglądała ta z szynką parmeńską!). Ciekawym pomysłem na zdrową i szybką przekąskę są pokrojone warzywa zapakowane plastikowy kubeczek to go. My najadłyśmy się jednak
samym patrzeniem, byłyśmy już po obiedzie i zamówiłyśmy ciasteczkowe frappe i
mrożoną białą mochę. Czekając na kawy przyjrzałyśmy się dokładnie wnętrzu -
spore, przestronne, nowocześnie urządzone z normalnymi stolikami oraz z wysokim
barowym stołem z widokiem na naszą piękną Warszawę. Jednak to zapadające się pufy w kawiarnianym ogródku nas zauroczyły i tam właśnie postanowiłyśmy usiąść
na parę minut.
Odebrałyśmy nasze zamówienie - kawy są podawane w szklanych
słoikach, wyglądają świetnie! Smakiem niestety nie zachwycają, nawet syropy
były niezbyt wyczuwalne, ale warunki estetyczne nadrobiły zaległości.
Jeśli akurat jesteś w okolicy i chodzenie do Starbucksa już
Cię trochę znudziło, to warto wstąpić do PINI i przekonać się czy jest to miejsce warte ponownego odwiedzenia. My na pewno tam wrócimy choćby
ze względu na słoiki i przewygodne pufy!
***
Jedzenie: 6/10
Obsługa: 7/10
Wnętrze: 6/10 (ale pufy na zewnątrz są super!)
PINI Cafe&Vino, Facebook
Pl. Trzech Krzyży 10/14
0 comments